piątek, 6 kwietnia 2018

Kocie opowiastki #1 O tym jak zostałam pomylona z własnym kotem

Znacie to uczucie, kiedy rodzice mylą was z waszym rodzeństwem? Jeżeli nie jesteście jedynakami, a wasi rodzice są na tyle normalni, aby nie nazywać ciebie i twojego brata tym samym imieniem, to na pewno wiecie jak to jest. Generalnie większość z nas szybko się do tego przyzwyczaja i później już tylko naśmiewamy się ze słabej pamięci naszych opiekunów. W skrajnych wypadkach możemy zostać pomyleni z innym członkiem familii, na przykład z własną ciotką, albo babcią co gorsza, mimo to nie sądzę, aby komuś przytrafiło się pomylić własne dziecko ze zwierzakiem domowym, a jednak...
 Owszem, takowa właśnie sytuacja zdarzyła się jak miałam nie więcej niż 12 lat. Było już późno i wszyscy domownicy chcieli iść spać. Trzeba było jeszcze tylko zamknąć balkon, na którym znajdował się mój kot, a do tego ktoś musiał wyjść i go stamtąd zabrać, lub ewentualnie zawołać, by wrócił, jeżeli wyskoczył na dwór, co było możliwe gdyż mieszkamy na pierwszym piętrze. Kiedyś zamknęliśmy Dziunię na noc i nie skończyło się to najlepiej, ale o tym kiedy indziej. W każdym razie już miałam odstąpić ten zaszczyt moim rodzicom, kiedy zostałam zawołana, a właściwie nie do końca ja, ale taki był zamysł mojej mamy. "Dziunia, sprawdź, czy Maja wyskoczyła przez balkon!" było tym, co usłyszałam i prawdę mówiąc nie byłam pewna, czy powinnam się śmiać, czy raczej zastanawiać się, czy to normalne, iż własna rodzicielka pomyliła mnie z kotem. 
 Pamiętajcie, jeżeli wasi rodzice mylą was z kotem, to wiedzcie, że coś się dzieje.

Taką pewnie miała by minę, gdyby dowiedziała się, że pomylono ją z człowiekiem
 
Ale na szczęście o niczym nie wie i może dalej spokojnie wygrzewać się na balkonie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz