"Kot w stanie czystym" z charakterystycznym dla Pratchett'a poczuciem humoru objaśni wam parę spraw związanych z tymi egoistycznymi sierściuchami, aby zaraz potem jeszcze bardziej wam wszystko zamotać, wyciągając was w podróż po czasie i przestrzeni. Zdecydowanie nie jest to książka, która przedstawia naszych uszatych (nie)przyjaciół w tradycyjny sposób i to właśnie jest w niej takie wyjątkowe i sprawia, że trudno się od niej oderwać (ale spokojnie, na całe szczęście jest ona na tyle krótka, iż bezpowrotne wciągnięcie i zaniedbanie przyziemnych spraw jest mało prawdopodobne).
Kolejnym plusem owej książeczki są karykaturalne rysunki Gray Jolliffe, które w wesoły sposób uzupełniają lekturę, świetnie oddając przy tym jej klimat.
Podsumowując, oceniam ten pełen humoru twór na 7 w znanej wszystkim skali dziesiątkowej. Mogę wam zapewnić, że jest on wstanie wspaniale umilić wam wolny wieczór, bądź popołudnie (oczywiście jeżeli chcecie sięgnąć po niego w nocy bądź z rana, także nie widzę przeciwwskazań).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz